Troszkę się spóźniłam z wpisem na Halloween :( ale to dlatego, że zostałam wczoraj bez możliwości zrobienia jakichkolwiek zdjęć... Ale za rok robię całe Halloween's Party, obiecuję!
A co do paluszków- zwykłe, kruche ciasteczka z odrobiną dżemu malinowego i migdałami, ale jak fajnie wyglądają, nieprawdaż? A smakują też wspaniale. Przepisów jest na nie całe mnóstwo i widziałam je chyba na każdym czytanym przeze mnie blogu, więc w tym roku nadeszła moja kolej :)
Składniki:
225 g masła
3/4 szklanki cukru pudru
1 jajko
2 i 2/3 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
pół łyżeczki cynamonu
paczka migdałów
trochę dżemu (obojętnie jaki smak, ważne, by był czerwony)
Wszystkie składniki poza dżemem i migdałami zagnieść. Uformować kulę i wstawić na pół godziny do lodówki. Migdały sparzyć i włożyć na chwilę do zimnej wody, skórka odejdzie bez problemu. Po tym czasie wyjąć i formować z ciasta paluszki. Najlepiej, by były trochę cieńsze od naszych, gdyż sporo rosną w piekarniku. Końcówkę każdego posmarować odrobiną dżemu i wcisnąć migdała. Piec w 200 stopniach przez około 13 minut, do zarumienienia. Smacznego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz