środa, 4 grudnia 2013

Czekoladowo-korzenne babeczki z powidłami



Chodziły za mną baardzo długo :) jednakże zawsze czegoś zabrakło w domu do ich upieczenia, ale gdy wczoraj zdecydowałam się zrobić coś na konkurs u Dorotki, potrzebne były mi muffinki, więc pojechałam do sklepu, kupiłam wszystko, co trzeba i zrobiłam! Oj, jak ja żałuję, że tyle odwlekałam... Zwykle piekę, ale zjadają to inni, ja tylko wcześniej próbuję, czy na pewno jadalne, ale te muffiny są tak pyszne, że wolę nie mówić, ile sama wciągnęłam... A chciałam zrobić z połowy porcji, bo wszyscy moi domownicy unikają jak ognia słodyczy do Świąt.. Ich strata :) Smakują jak pierniczki alpejskie, najlepsze po upieczeniu jeszcze gorące, ale spokojnie potem można chwilę podgrzać w mikrofali :) Dla większej rozpusty dałam na wierzch jeszcze bitą śmietanę, ale możecie zastąpić ją polewą czekoladową, jeśli nie będziecie bawić się jak ja w tworzenie gromadki Grinch'ów ;) przepis z Moich Wypieków.


Składniki:

2/3 i 2 łyżki mąki pszennej
2 łyżeczki cynamonu
1 łyżka przyprawy do piernika
pół łyżeczki sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
120 g masła
55 g gorzkiej czekolady
pół szklanki kakao
2 duże jajka
3/4 szklanki jasnego brązowego cukru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
pół szklanki śmietany 18%
słoiczek powideł śliwkowych

Wszystkie suche składniki: mąkę, cynamon, przyprawę, sodę i proszek przesiać do jednego naczynia, wymieszać i odstawić. Masło rozpuścić w garnuszku, dodać czekoladę w kawałkach, mieszać do rozpuszczenia, zdjąć z ognia, dodać kakao i połączyć dokładnie. W innym naczyniu utrzeć jajka (bez rozdzielania żołtek i białek) z cukrem, po czym dodać ekstrakt. Stopniowo wlać masę czekoladową i jeszcze chwilę miksować. Potem dodawać na zmianę po łyżce śmietany i wymieszanych suchych składników. Wymieszać wszystko krótko, tylko do połączenia składników.


Do foremek na muffinki nałożyć połowę masy, na to łyżeczkę powideł. Przykryć Pozostałą masą i wyrównać. Piec w 170 stopniach przez około 22 minuty. Po wystudzeniu można ozdobić ;) Mi wyszło 11 babeczek, ale ja zawsze nakładam za dużo ciasta, bo lubię ogromne muffiny, więc Wam spokojnie powinno wyjść trochę więcej, gdy będziecie nakładać po łyżeczce :)

Jeśli ktoś chciałby przyozdobić swoje muffinki Grinch'ami, nie jest to tak trudne, jak się może wydawać. Wystarczy kolorowy lukier spożywczy lub jeśli ktoś ma możliwość jak ja gotowy do formowania lukier królewski i candy melts, które roztapiają się w mikrofalówce i bardzo ładnie potem zastygają po wykonaniu nimi dowolnych kształtów :) Buzie Grinch'a wystarczy znaleźć w Googlach, odrysować przez kartkę papieru i na to bezpośrednio wylewać lukier bądź candy melts. Ja robiłam to szprycą z bardzo wąziutką końcówką :) Każdy element osobno, głowa, oczy i minki, po uprzednim ich zastygnięciu, ale to trwało naprawdę chwilę.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz