...
Pierwsza Pavlova.. Długo się z nią czaiłam, nigdy nie miałam dość białek, by ją zrobić i te wszystkie rzeczy, które mogą skazać bezę na niepowodzenie dość mnie przerażały :) jednak jeśli nawet mi się udało, myślę, że nie diabeł taki straszny :) zapraszam Was to przetestowania! ps. beza była pyszna, chrupka na zewnątrz i mięciutka w środku..
Składniki:
6 dużych białek
300 g drobnego cukru
3 łyżki kakao
1 łyżeczka soku z cytryny
50 g startej czekolady (bardzo drobno)
ponadto : bita śmietana i dowolne owoce
Białka ubijamy na najniższych obrotach miksera i ubijamy, dopóki nie otrzymamy pianki o miękkich wierzchołkach, która będzie prawie sztywna. Zaczynamy dodawać cukier, łyżka po łyżce, powoli, zwiększając obroty do prawie największych. Ubijamy nawet do 10 minut, powinniśmy otrzymać bardzo gęstą, sztywną pianę. Dodajemy kakao, sok i czekoladę, bardzo delikatnie mieszając, tylko do połączenia składników. Masę wykładamy natychmiast na wyrysowany na papierze bądź folii okrąg o średnicy 24 cm ( ja po prostu odbiłam sobie spód swojej tortownicy), wyrównujemy. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i natychmiast przykręcamy do 150. Pieczemy bezę ok. 1g 15min. Gotowa powinna być chrupka na zewnątrz i miękka w środku. Studzimy w otwartym piekarniku. Przekładamy na talerz i wykładamy bitą śmietanę i owoce tuż przed podaniem. Smacznego! :)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz