niedziela, 21 września 2014

Szarlotka tatrzańska

Bez wątpienia nadeszła już jesień, choć u mnie obecnie pogoda lepsza niż całe lato :) kiedy jednak robiąc zakupy, nieświadomie podniosłam kilka kasztanów, które plączą się już po całym parku, dotarło do mnie, że to już ten czas wypieków z jabłkami, śliwkami, orzechami i że już niedługo Halloween... Do szarlotki tatrzańskiej możecie dodać jabłek więcej niż ja, bo przyznam się, że bez robota krojenie już 2 kilograma na cieniutkie plasterki było dość ciężkie :) było pysznie i jesiennie...




Składniki:

500 g mąki krupczatki
250 g margaryny
90 g cukru pudru
2 żółtka 
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki śmietany

1,5 kg jabłek (szara reneta, u mnie bramley)
3 łyżki cukru pudru
2 łyżeczki cynamonu

Margaryna, śmietana i żółtka powinny być zimne. Siekamy je wraz z mąką, proszkiem i cukrem i szybko zagniatamy jednolite ciasto. Formujemy kulę i chłodzimy przez pół godziny w lodówce. Po tym czasie dzielimy ciasto na dwie części: 1/4 i 3/4. Większą część ścieramy na tarce i wyrównujemy. Jabłka kroimy, wydrążamy gniazda nasienne i kroimy na jak najcieńsze plasterki. Delikatnie mieszamy z cukrem i cynamonem, tak, by się nie połamały. Wykładamy na spód. Ścieramy resztę ciasta. Pieczemy ok. godzinę w 160 stopniach. Posypujemy cukrem pudrem. Smacznego! :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz